System pisze: ↑30 cze 2024, 9:42
Trzeba jeszcze jechać i wysłać kupony a nie bardzo mi się chce w weekendy specjalnie jeździć...
To fakt, zależy jeszcze kto ma jak daleko do kolektury. Ja dla przykładu mieszkam w centrum Poznania, więc kolektur obok tyle, co Żabek.
Ale odpowiem Ci jak sam robię, może jest to jakieś pośrednie rozwiązanie.
Często obstawiam przez apkę, ale jak ktoś tu kiedyś napisał, papier to papier i sam fakt wejścia do kolekturki, to jakaś tam przyjemność dla gracza hazardzisty.
Więc idę po osiedlu, zaglądam do punktu i wysyłam 2-4 zakłady np. na tydzień z góry. Idę do galerii, widzę punkt, wysyłam CT trzy zakłady na pięć dni. Zahaczam jakąś Żabkę, podaje uszykowany blankiet i wysyłam np.dwa zakłady na dziesięć dni.
Za kilka dni, dla przykładu, odciążam żonkę w robieniu zakupów, więc znowu gdzieś tam wejdę wysłać kupon na kilka losowań. Takie mielenie, ciągły, nieprzerwany obieg i zawsze coś tam mam wysłane aby sprawdzić wieczorem liczby.
Kupony schowane w komodzie, ale mam zrobione zdjęcia, więc rozkładam się wygodnie o północy w wyroku, biorę telefon i po kolei sprawdzam fotki z kuponami.
Jest to jakiś sposób, żeby codziennie nie biegać po kolekturach. A ponadto liczby jako wiadomo lubią się powtarzać w kolejnych losowaniach. Te same zakłady zawarte na kilka kolejnych losowań zawsze mają jakąś tam szansę, że jak się trafi raz, to może i wlecieć coś na drugi dzień, ot, taka moja teoria.
W każdym razie proponuję, aby nie robić codziennie kilometrów, wysyłać kupony na ileś tam losowań.
