A ja wymyśliłem najlepszy system z możliwych. Koniec z traceniem kasy. Dwa, trzy zakłady dziennie, nieprzerwanie te same liczby.
Ma wlecieć, to wleci. Koszt niewielki, strata żadna, a jak wspomniałem, jeśli mam wygrać jakieś "pieniążki", to wygram niezależnie od ilości wkładu.
I to, moim skromnym zdaniem, jest najlepszy system jaki można sobie wyobrazić.
