Panie i Panowie, ale jestem wkurzony. Ta wygrana jest w moim mieście. Byłem w tym zoologicznym - kolekturze niejeden raz. Jest miła i sympatyczna sprzedawczyni. Obok jest żabka. Zdrapki są przy kasie. Monitorek do keno tuż przy wejściu po lewej. Psie karmy są trochę dalej od wejścia
Kurde wkurzony jestem, że to ja nie kupiłem. Podobną sytuację miałem w zdrapce lotek za 1zł jakieś ~4 lata temu. W punkcie w netto, padło 40 000zł. Z paczki z której kupowałem. Teraz jestem wkurzony, że to nie ja kupiłem w tym punkcie. Teraz wiem że już na pewno nigdy nic nie wygram znaczącego w zdrapce. Taka wygrana się już na pewno nie powtórzy w moim mieście. Nie szybko, o ile w ogóle. Jak pech to pech. Pewną pociechą jest to, że nie jest to mój punkt codzienny. Dość daleko odemnie. Bliżej mam 3 inne punkty, kiosk, poczta, kolektura. Dopiero później ten zoologiczny, zresztą czynny tylko do 17:00. Pech to pech. Gdybym wiedział, to oczywiście bym tam kupował. No nic trzeba zapomnieć o tym. A ten "zoologiczny lotto" to od dzisiaj będzie miał chyba dużo więcej klientów..